Do pieczenia podchodzę jak do jeża. Nie dla mnie są wymyślne ciasta z kremem, przekładańce, warstwowce itp. Przepis ma być krótki i prosty, a smak wyrazisty, nie przekombinowany.
Do tego przepisu przekonało mnie to że jabłka maja być w wyczuwalnych kawałkach, a nie jakaś tam jabłczana breja. Oryginalny przepis zaczerpnięty jest z Kwestii smaku. Moj jest nieco modyfikowany.
Jabłka:
2 kg jabłek
1/3 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka masła do smażenia
Jabłka obrać i pokroić na niewielkie kawałki dodać cukier zwykły i waniliowy podsmażyć, tak aby się nie rozpadły. Dodać cynamon.
Ciasto
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, dodać cukier, cukier waniliowy oraz masło. Całość posiekać nożem. Dodać 3 żółtka i 1 całe jajko. Zagnieść szybko ciasto i podzielić na 2 części. Część rozwałkować i wyłożyć nią dno foremki. Wyłożyć masę jabłkową. Na jabłka położyć ubite na sztywno białka z trzech jaj z dodatkiem 1/4 szklanki cukru. Na wierzch położyć drugą część rozwałkowanego ciasta.Piec przez 1 godzinę w temperaturze 180 stopni.
A po upieczeniu szarlotka wygląda tak :
Łatwizna i pychotka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz