Do pieczenia podchodzę jak do jeża. Nie dla mnie są wymyślne ciasta z kremem, przekładańce, warstwowce itp. Przepis ma być krótki i prosty, a smak wyrazisty, nie przekombinowany.
Do tego przepisu przekonało mnie to że jabłka maja być w wyczuwalnych kawałkach, a nie jakaś tam jabłczana breja. Oryginalny przepis zaczerpnięty jest z Kwestii smaku. Moj jest nieco modyfikowany.
Jabłka:
2 kg jabłek
1/3 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka masła do smażenia
Jabłka obrać i pokroić na niewielkie kawałki dodać cukier zwykły i waniliowy podsmażyć, tak aby się nie rozpadły. Dodać cynamon.
Ciasto
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, dodać cukier, cukier waniliowy oraz masło. Całość posiekać nożem. Dodać 3 żółtka i 1 całe jajko. Zagnieść szybko ciasto i podzielić na 2 części. Część rozwałkować i wyłożyć nią dno foremki. Wyłożyć masę jabłkową. Na jabłka położyć ubite na sztywno białka z trzech jaj z dodatkiem 1/4 szklanki cukru. Na wierzch położyć drugą część rozwałkowanego ciasta.Piec przez 1 godzinę w temperaturze 180 stopni.
A po upieczeniu szarlotka wygląda tak :
Łatwizna i pychotka :)
Domowe gotowanie
Domowe gotowanie dla mnie oznacza potrawy proste, przepisy krótkie, które można przygotować w 30 min. To takie potrawy to których wracamy i smakują wszystkim. Strona ta ma być moją książką kucharską i pomocnikiem w planowaniu tygodniowego jadłospisu.
niedziela, 26 grudnia 2010
sobota, 25 grudnia 2010
Ryba a la po grecku - w prostym sosie cebulowym
Dla miłośników owej rybki, mam superprosty przepis , który dostałam w czasach gdy do kuchni wchodziłam żeby zrobić sobie kanapkę z serem, lub herbatę ;)
Może on przypaść do gustu nie tylko tym którzy nie są z kuchnią za pan brat, ale także tym którzy nie lubią warzywnej pierzynki ( a są tacy, oj są, np u mnie
w domu:)) Do dzieła zatem!
Składniki:
0,5 kg fileta mrożonego z dowolnej ryby (u mnie dorsz)
0,5 cebuli
1 litr soku pomidorowego
przyprawa do ryb
cytryna
oliwa z oliwek lub olej
sól, pieprz, papryka ostra (opcjonalnie)
Ryba:
Rozmrażając filety posypujemy je przyprawą do ryb (u mnie Kamis), solą, i skrapiamy sokiem z cytryny. rozmrożone filety wkładamy do żaroodpornego naczynia, skrapiamy oliwą, i wkładamy do piekarnika 200C ok 20 min. Trzeba zaglądać, żeby filety nie wyschły.
Sos:
Cebulę kroimy w krążki, podsmażamy na patelni na złoto, i wlewamy sok pomidorowy, w takiej ilości ile chcemy mieć sosu. Podgrzewamy wszystko, aż woda z soku trochę odparuje, i zrobi się on mniej wodnisty. Doprawiamy solą pieprzem, papryką do smaku.
Wykładamy sos na upieczoną rybkę i to wszystko! :)
Można jeść na gorąco, ale naprawdę dobrze smakuje następnego dnia, gdy rybka przejdzie sosem. Pycha!:)
ps.zdjęcie znalezione w internecie, moje zdjęcia potraw jeszcze nie wychodzą tak ładnie, ale w miarę możliwości będę publikować i swoje:)
sobota, 6 listopada 2010
Sałatka z selerem i ananasem
Oto seler w roli głównej:
Ananas i seler to świetne połączenie, oba składniki są lekko słodkie. Ser żółty trochę balansuje słodycz.
Generalnie jest to raczej słodkie zestawienie. To jest hit w naszej rodzinie. Przygotowanie trwa 10 min a jaka jest smaczna :) Seler w słoiku można kupić w Biedronce - bardzo dobrej jakości. Zawsze kupuję 2 słoiczki, żeby jak mnie najdzie ochota natychmiast ją przygotować.
Do tej sałatki używam wszędobylskiej kukurydzy, która bardzo ładnie łączy się z pozostałymi składnikami.
Do sałatki potrzeba:
- słoik selera w zalewie(słupki)
- pół puszki ananasa (kupuję ananasa w kawałkach. Jest tańszy i nie trzeba go kroić :)
- 2 jajka gotowane na twardo
-ser żółty ( nieduża kostka 15dkg wystarczy)
- pół puszki kukurydzy
- 1 łyżka majonezu
- 1 łyżka jogurtu.
Gotujemy jajka na twardo, kroimy w dużą kostkę. Ser ścieramy na tarce. Ser raczej łagodny w smaku żeby nie zakłócał głównej nuty sałatkowej. Odcedzamy kukurydzę, seler i ananasa. Wszystkie składniki wsypujemy do głębokiej miski. Dodajemy jogurt, majonez, sól. mieszamy. Przekładamy do salaterki i podajemy na stół:)
Nie wklejam zdjęć samej sałatki, gdyż powstaje z tego przepyszna, mało fotogeniczna mieszanina ;) Przystrojenie sałatki pozostawiam waszej fantazji :)
ps. w poście użyłam zdjęcia znalezione w internecie.
Ananas i seler to świetne połączenie, oba składniki są lekko słodkie. Ser żółty trochę balansuje słodycz.
Generalnie jest to raczej słodkie zestawienie. To jest hit w naszej rodzinie. Przygotowanie trwa 10 min a jaka jest smaczna :) Seler w słoiku można kupić w Biedronce - bardzo dobrej jakości. Zawsze kupuję 2 słoiczki, żeby jak mnie najdzie ochota natychmiast ją przygotować.
Do tej sałatki używam wszędobylskiej kukurydzy, która bardzo ładnie łączy się z pozostałymi składnikami.
Do sałatki potrzeba:
- słoik selera w zalewie(słupki)
- pół puszki ananasa (kupuję ananasa w kawałkach. Jest tańszy i nie trzeba go kroić :)
- 2 jajka gotowane na twardo
-ser żółty ( nieduża kostka 15dkg wystarczy)
- pół puszki kukurydzy
- 1 łyżka majonezu
- 1 łyżka jogurtu.
Gotujemy jajka na twardo, kroimy w dużą kostkę. Ser ścieramy na tarce. Ser raczej łagodny w smaku żeby nie zakłócał głównej nuty sałatkowej. Odcedzamy kukurydzę, seler i ananasa. Wszystkie składniki wsypujemy do głębokiej miski. Dodajemy jogurt, majonez, sól. mieszamy. Przekładamy do salaterki i podajemy na stół:)
Nie wklejam zdjęć samej sałatki, gdyż powstaje z tego przepyszna, mało fotogeniczna mieszanina ;) Przystrojenie sałatki pozostawiam waszej fantazji :)
ps. w poście użyłam zdjęcia znalezione w internecie.
sobota, 11 września 2010
Zamrażarka
Jestem zwolenniczką posiadania osobnej lodówki i zamrażarki albo lodówko-zamrażarki z osobnym agregatem. Są przecież miesiące kiedy nie mamy nic do przechowania, więc możemy ją wyłączyć. Jeżeli mamy lodówkę z wbudowaną szufladą, musi ona chodzić czy jest tam coś do schłodzenia czy nie.
Zamrażam dosłownie wszystko co zostaje niezjedzone. Szczególnie jeżeli zostaje jedna porcja, a w domu są dwie osoby. Np. ostatnio robiłam tartę szpinakową. Mam tylko duża foremkę do tarty, a niestety Misiek nie lubi szpinaku. Po upieczeniu tarty zjadłam ze smakiem 2 kawałki , następnego dnia wzięłam kawałek do pracy na lunch. I jeszcze zjadłam kawałek na kolację. Zostały dwa. Już nie mogłam na nie patrzeć. Teraz leżą w zamrażarce i czekają na odgrzanie w niedzielny poranek kiedy wszyscy śpią, i jest za wcześnie na szykowanie śniadania.
Wracając do zamrażarki: zbieram prostokątne plastikowe pojemniczki np. po litrowych lodach. Układając je jeden na drugim wykorzystując maksymalnie miejsce w zamrażarce.
-zamrażam włoszczyznę na zupę: nie kupuję jednej pietruszki, kupuję kilo. Obieram i kroję tak jak do zupy( jak kroję w kostkę),cześć wykorzystuję na bieżąco, resztę zamrażam. tak samo robię z porem selerem i marchwią. Duży seler wystarcza naprawdę na długo. Warzywa wkładam do osobnych pudełek, z karteczką opisaną długopisem (mazak "rozpuszcza się" w zamrażarce.
-zamrażam cytrynę i pomarańcze w plasterkach. Czasami zdarza się ze kupię za dużo i już wiem że nie uda mi się wszystkiego zużyć. Zamrożone plasterki wykorzystuję do drinków latem i do herbaty z cytryną dla niezapowiedzianych gości.
- zamrażam resztki białego wina za którym nie przepadam. Wlewam do pojemniczka na kostki lodu a potem przesypuje do woreczka. Wykorzystuję je potem do pieczonej ryby i sosów.
-zamrażam mięso - kupuję więcej, porcjuję i do zamrażarki
-zamrażam pietruszkę i koperek
-zamrażam resztki chleba, zwykłego i tostowego. Potem w sobotę nie muszę zrywać się z łóżka i biec do sklepu po pieczywo na śniadanie. Mam własne :) wyciągam w piątek wieczorem kilka kromek i rano ogrzewam w tosterze.
-zamrażam żółty ser - świetny do zapiekanek i pizzy
Ważne aby do zamrażarki wkładać schłodzone do temperatury pokojowej. Ciepłe potrawy będą schładzały się dłużej, a co gorsza, mogą nie dokładnie zamarznąć w środku.
Zdjęcia wykorzystane w poście pochodzą z internetu, min ze strony marthastewart.com
poniedziałek, 26 lipca 2010
Salatka z kuskusem, cieciorka i pieczona papryka
Ta salatke polubilam dopiero jak nauczylam sie przygotowywac kuskus, tak zeby mi smakowal. Szukalam przepisu na salatke z cieciorka, bo mialam faze "makrobiotyka" w swoim zyciu :) Czasem przechodze przez fazy gdzie nie che mi sie jesc miesa, ale ze nie lubie chodzic glodna, wiec ta salatka spelnia moje oczekiwania.
Mozna ja jesc wersji z grillowanym kurczakiem, ja jednak wole wersje wege :)
Do salatki potrzeba:
- kasza kuskus
- kostka rosolowa
- lyzka masla
- puszka cieciorki lub cieciorka sucha
- papryka czerwona i zolta
- lyzka majonezy
- lyzka jogurtu
- sol
- pieprz
Najpierw pieczemy papryke. Rozgrzewamy pierarnik do 200 stopni. Kroimy papryke na 2-3 czesci, usuwamy gniazda nasienne. Wrzucamy papryke na blache do piekarnika, pieczemy ok 15min. Po wyjeciu, wkladamy do papierowej torby, zamykamy szczelnie i odstawiamy do odsygniecia. To wszystko po to zebt skorka z paprki dawala sie latwo sciagnac.
Kuskus zalewmy goraca woda w ilosci podanej na opakowaniu. Wrzucamy kostke rosolowa i dodajemy lyzke masla, mieszamy energicznie i przykrywamy pokrywka. Odstawiamy.
Na sitku odsaczamy cieciorke, kroimy pieczona papryke. Dodajemy oba skladniki do kuskus. Doprawiamy pieprzem i sola , dodajemy majonez i jogurt. nalezy uwazac z iloscia sosu, zeby salatka nie wyszla za mokra.
Salatka ( o ile zostanie z dnia poprzedniego )mozna zabrac nastepnego dnia do pracy na lunch :)
Mozna ja jesc wersji z grillowanym kurczakiem, ja jednak wole wersje wege :)
Do salatki potrzeba:
- kasza kuskus
- kostka rosolowa
- lyzka masla
- puszka cieciorki lub cieciorka sucha
- papryka czerwona i zolta
- lyzka majonezy
- lyzka jogurtu
- sol
- pieprz
Najpierw pieczemy papryke. Rozgrzewamy pierarnik do 200 stopni. Kroimy papryke na 2-3 czesci, usuwamy gniazda nasienne. Wrzucamy papryke na blache do piekarnika, pieczemy ok 15min. Po wyjeciu, wkladamy do papierowej torby, zamykamy szczelnie i odstawiamy do odsygniecia. To wszystko po to zebt skorka z paprki dawala sie latwo sciagnac.
Kuskus zalewmy goraca woda w ilosci podanej na opakowaniu. Wrzucamy kostke rosolowa i dodajemy lyzke masla, mieszamy energicznie i przykrywamy pokrywka. Odstawiamy.
Na sitku odsaczamy cieciorke, kroimy pieczona papryke. Dodajemy oba skladniki do kuskus. Doprawiamy pieprzem i sola , dodajemy majonez i jogurt. nalezy uwazac z iloscia sosu, zeby salatka nie wyszla za mokra.
Salatka ( o ile zostanie z dnia poprzedniego )mozna zabrac nastepnego dnia do pracy na lunch :)
Salatka gyros
Salatke gyros znam od Ady. Bardzo prosta w wykoaniu smaczna i sycaca. I napewno panowie ktorzy na slowo salatka odpowaidaja ze "ja nie krolik, salaty nie bede jadl" jedza ja az im sie uszy trzesa.
Do salatki potrzeba co nastepuje:
- przyprawa gyros
- mieso (wieprzowe lub kurczak)
- cwiartka kapusty pekinska
- pomidor
- cebula
- ogorek konserwowy
- lyzka majonezu
- lyzka ketchupu
- opcjonalnie jogurt
Mieso pokroic w paseczki, posdmazyc na oliwie z przyprawa gyros. Osaczyc na papierowym reczniku, odlozyc.
Pokroic kapuste, pomidora, korniszony, cebule. Ukladac w tej kolejnosci na talerzu, na koncu nalozyc mieso.
Sos: wymieszac majonez, keczup, opcjonalnie jogurt, dodac troche ostrej papryki
Polac sosem salatke tuz przed podaniem.
Salatka mozna przygotowac dzien wczesniej, sos zapakowac osobno do malutkiego sloiczka i zabrac do pracy na lunch.
Opcja z totilla: mieszam wszystkie skladniki ze soba i ze sosem i pakuje do podgrzanej tortilli :) Tez jest pyszne :)
Do salatki potrzeba co nastepuje:
- przyprawa gyros
- mieso (wieprzowe lub kurczak)
- cwiartka kapusty pekinska
- pomidor
- cebula
- ogorek konserwowy
- lyzka majonezu
- lyzka ketchupu
- opcjonalnie jogurt
Mieso pokroic w paseczki, posdmazyc na oliwie z przyprawa gyros. Osaczyc na papierowym reczniku, odlozyc.
Pokroic kapuste, pomidora, korniszony, cebule. Ukladac w tej kolejnosci na talerzu, na koncu nalozyc mieso.
Sos: wymieszac majonez, keczup, opcjonalnie jogurt, dodac troche ostrej papryki
Polac sosem salatke tuz przed podaniem.
Salatka mozna przygotowac dzien wczesniej, sos zapakowac osobno do malutkiego sloiczka i zabrac do pracy na lunch.
Opcja z totilla: mieszam wszystkie skladniki ze soba i ze sosem i pakuje do podgrzanej tortilli :) Tez jest pyszne :)
Zmywarka
Odkąd pamiętam zmywanie naczyń w domu rodzinnym było moim codziennym koszmarnym obowiązkiem. Tak samo jak obieranie ziemniaków i wynoszenie śmieci. W dorosłym życiu natychmiast zbuntowałam się przeciwko wynoszeniu śmieci - od tego są mężczyźni ;). Przestałam tez gotować ziemniaki. Do większości dan dodaje ryz lub makaron.
Ze zmywaniem tez sobie poradziłam. Kupiłam sobie zmywarkę. Jest to najukochańszy sprzęt domowy, na równi z pralka:)
O ile mogę doradzić przy wyborze to:
- brać dużą, tak żeby garnki i patelnie tez się zmieściły. Nie ma sensu szorować ich osobno . W końcu mamy zmywarkę:)
- wybierać z opcja :płukanie. Przy malej rodziny np 2-osobowej, zmywarka zapełnia się co drugi dzień. Żeby naczynia nie stały i zasychały, wstawiam opcje płukania ( u mnie trwa 15min)
- wybierać z opcja eko: opcja ta trwa ok 30min. Niektóre naczynia - szczególnie przy pełnej zmywarce nie domyją się do końca. Wtedy zostawiam je na drugi raz. Jest to 2x30min, ale i tak wciąż mniej niż pełny program który trwa ok 90min.
- zakupić dodatkowe tanie talerze i sztuce na zmianę, żeby nie "puszczać" zmywaki z polowa wkładu.
-dbać o odkażanie. Co jakiś czas należny ja umyć od wewnątrz tzn. nastawić pustą z takim specjalnym płynem do dezynfekcji.
- dla ładnego zapachu wkładam do zmywarki resztki cytryn i piorę razem z talerzami.
- w zmywarce "piorę" tez gąbki i ściereczki do mycia naczyń
A jak już zmywarka zmywa, pralka pierze, ja robię kawę i... zmywam podłogę :)
ps.w poście użyłam zdjęcia znalezione w internecie.
Salatka z paluszkami surimi
Bardzo lubie paluszki surimi :)
Szukalam w internecie salatki ktora by NIE zawierala kukurydzy w skladzie. Oraz ktora nie traktowalaby surimi jako skladnika pobocznego. Chialam zeby "krabiki" wystepowaly w roli glownej, a nie w smietnku ze wszystkim co zostalo w lodowce. Takie salatki z resztek sa smaczne, nie odczytujcie tego zle. Ale one wszyściutkie smakuja tak samo. Wszędzie jest kukurydza i majonez.
Inna rzecz, ze nie lubie jak wszytko jest pokrojone w taka mamalyge jak do salatki niesmiertelnej salatki warzywnej.
Inspiracje do zrobienia tej salatki znalazlam w supermarkecie, wsrod gotowych salatek :)
Zmodyfikowalam skladniki i wyszlo co nastepuje:
- paczka paluszki surimi
- ser parmezan (platki)
- grzanki ( gotowe lub zrobione z kromki chleba)
- kapusta pekinska
- cwiartka cebuli czerwonej
- opcjonalnie pomidor swiezy lub suszony w zalewie
- sos jogutowo - keczupowy z odrobina majonezu
- opcjlonalnie oliwa do podsmazenia grzanek
- sol
Grzanki : Kto korzysta z gotowych grzanek te ma z gorki:) Jezeli nie masz gotowych, przygotuj je samodzielnie. Pokroj kromke chleba w kosteczke. Nalej 2 lyzki oliwy na zimna patelnie, wsyp grzanki i dobrze wymieszaj zeby wszystkie wymaczaly sie w oliwie. Nastepnie wlacz gaz, i podgrzewaj grzaneczki na srednim ogniu. Wyglada to jakby się nie smażyły, ale raczej suszyly. Podsmazaj az będą chrupiące.
Przygotuj sos: lyka jogurtu, lyzka keczupu łagodnego, lyzeczka majonezu. Można dodac slodka proszkowana papryke. Wymieszac.
Pokroj kapuste pekinska, pomidora w kostke, paluszki surimi, cebule w cieniutkie piora. Układaj kolejno na talerzu : kapusta, surimi, pomidory, parmezan, posyp grzankami i sola.
Polac sosem i podawac najlepiej natychmiast.
Często robie ta sałatkę na lunch do pracy. Wszystkie składniki kroje wieczorem, przechowuje w lodowce. W pracy przed zjedzeniem polewam sosem.
niedziela, 11 lipca 2010
Dobrze zorganizowane przyjęcie w ogrodzie
W każdym razie bym chciała żeby takie było :) I nie chodzi mi tylko o smaczne potrawy, ale o ładny wystrój, posprzątane obejście i przystrojenie domu na wizytę gości.
Wczoraj mieliśmy takie przyjątko w ogrodzie. Muszę powiedzieć, że jestem zadowolona, choć parę rzeczy mam zamiar ulepszyć. Ponieważ było to moje pierwsze przyjęcie dla więcej osób niż ja i Misiek, musiałam dokupić miski na sałatki, miseczki na sosy , obrus i poduszki do siedzenia. Kupiliśmy także ogromny parasol - to był świetny pomysł- bo żar lał się z nieba okrutny.
Chciałam też pokazać gościom, że bardzo jestem zadowolona z ich wizyty, więc dodatkowo kupiłam girlandę z trójkątów którymi udekorowałam ogród.
Zastanawiałam sie jak przygotować potrawy żeby goście którzy przyjdą wcześniej nie musieli siedzieć z pustym brzuchem i czekać na spóźnialskich. Z drugiej strony nie chciałam robić za dużo różnorodnego jedzenia, żeby potem nie spędzić całego dnia w kuchni.
Oto moje menu:
na początku na zimno ( raczej na chłodno, bo wczoraj było tak gorąco że myślałam że wyparuje) postawiłam:
- pieczone pałki z kurczaka,
- sałatkę ziemniaczaną ze szczypiorem,
- sałatkę warzywną z sałaty, pomidorów, ogórków, papryki z sosem vinaigrette,
- krążki bułki paryskiej
- dwa dipy : pomidorową salsę i tzw "miszung" czyli sos majonezowo-jogurtowy z czosnkiem i ziołami.
- świeże truskawki
Ponieważ zaplanowałam też szaszłyki, upiekłam je wcześniej w piekarniku i także postawiłam na stole, żeby ewentualnie je podgrzać, ale nie doczekały do grilla, zniknęły po czasem :)
Jak już wszyscy dotarli rozpaliliśmy grilla i podaliśmy jeszcze:
- kiełbaski drobiowe
- szaszłyki z pieczarek
- plastry schabu z grilla
Wszystkie rodzaje mięsa były uprzednio marynowane w marynacie klasycznej i w oleju, przez min 3 godziny.
Moim odkryciem jest pikantna salsa pomidorowa do mięsa. Zrobiłam ją wczoraj po raz pierwszy bo chciałam żeby jeden z sosów nie zawierał majonezu. Salsa jest zrobiona z pomidorów, czosnku, ostrej papryczki i przypraw. Podawana na zimno jest rewelacyjna, a jak bosko smakuje na drugi dzień kiedy składniki się ze sobą przegryzły.
Z rzeczy których nie powtórzę następnym razem była sałatka warzywna, ponieważ warzywa po paru godzinach stania w upale puściły sok i wyglądały nieświeżo. Następnym razem po prostu pokroję warzywa w słupki, w pojemniczkami podam do nich dipy. Myślę ze to będzie znacznie lepsze rozwiązanie.
Nie miałam nic specjalnego na deser, a tu się okazało że goście chcą coś słodkiego:) Na szczęście rano kupiłam 2 rodzaje ciastek i miałam kilka lody w lodówce, więc jakoś wybrnęłam z sytuacji.
Podsumowując chciałam zebrać w listę najważniejsze sprawy organizacyjne:
- zadbać o obejście, pochować narzędzia ogrodowe, zabawki itd
- sprawdzić zapas rozpałki i węgla drzewnego
- przystroić ogród: mogą to być lampiony, chorągiewki
- udekorować stół: ładny obrus (może być ceratowy) i świeże kwiatki
- zadbać o serwetki papierowe
- pojemnik na kości od kurczaka, patyczki od szaszłyka, odpadki
- zadbać o lód (ja mroziłam lód przez kilka dni, bo mam tylko 2 foremki, potem przesypałam do wspólnego pojemnika)
- postarać się żeby nie podawać napojów w kortonach, tylko przelać je do dzbanków
- przygotować siedziska dla każdego z gości
-parasol albo schronienie przed słońcem
- dobrze jest mieć też spray na komary i maść na ukąszenia tychże
- niektóre potrawy i sosy można przygotować dzień wcześniej np. dipy, sałatkę ziemniaczaną na zimno czy zamarynować mięso.
- nie zapominać o deserze czy owocach. W końcu nie samym mięsem człowiek żyje. Chociaż jak patrze na Miśka to i owszem może.. :)
- WAŻNE :sprawdzić czy żaden z gości nie jest jaroszem, czy nie ma alergii na jakieś potrawy
To tyle spostrzeżeń na temat grillowania. Więcej uwag po następnym grillu :)
Lista organizująca torby podręczne i wszystkie inne
To jedna z rzeczy która wkurza mnie najbardziej : idę np na siłownie i okazuje się że zapomniałam jakiegoś ważnego szczegółu: gumki do włosów, albo innym razem dezodorantu albo jeszcze klapków pod prysznic. Za każdym razem coś innego. Albo w np.torebce brakuje mi tabletek od bólu głowy czy tamponów itd itp. Albo jadę gdzieś służbowo i nie zabieram: szczoteczki do zębów, albo zatyczek do uszu, bez których już spać nie mogę, albo ładowarki do telefonu. W takich momentach po prostu siebie nie-na-wi-dze ;)
Zawsze staram się spakować kilka dni wcześniej, ale i tak zawsze czegoś mi zabraknie. Dlatego zaczęłam robić listy, bo ludzką rzeczą jest popełniać błędy, ale głupotą jest robić je po raz drugi ;)
Okazuje się ze listy, np w komputerze albo w notesie nie wystarczą. Można po prostu nie mieć czasu żeby włączyć komputer, albo "zagubić" notes... tak, jestem bardzo zdolna.
Wpadłam więc na taki pomysł, okazuje się że nie pierwsza. Zdjęcie pożyczyłam ze strony marthastewart.com Ta strona to prawdziwa kopalnia pomysłów, polecam żeby tam zajrzeć.
Lista rzeczy które powinnam mieć w torbie. Teraz pakując się wkładam rzeczy do torby wg kolejności na liście i .. "odpukać" narazie wszystko gra:)
Lista powinna być na stałe przymocowana do torby. I najlepiej w plastikowej okładce żeby nie zamokła. Ja swoją wsadziłam do przyciętej koszulki na dokumenty i przyczepiłam wewnątrz torby. Nie wszyscy muszą wiedzieć ze jestem zapominalska ;)
Dla przykładu moja lista na siłownię:
1.buty
2.spodnie
3.koszulka
4.bielizna sportowa
5.szczotka do włosów
6.gumka do włosów
7.dezodorant
8.chusteczki nawilżające do demakijażu
9.ręcznik
10.żel pod prysznic
10.opaska na kolano
11.karta wejściowa
12.klapki pod prysznic
Ułożyłam także odpowiednią listę dla torebki podręcznej i walizki a także dla rzeczy które powinny znajdować się w samochodzie.
Miłego organizowania i dajcie znać czy macie podobne rozwiązania :)
Zawsze staram się spakować kilka dni wcześniej, ale i tak zawsze czegoś mi zabraknie. Dlatego zaczęłam robić listy, bo ludzką rzeczą jest popełniać błędy, ale głupotą jest robić je po raz drugi ;)
Okazuje się ze listy, np w komputerze albo w notesie nie wystarczą. Można po prostu nie mieć czasu żeby włączyć komputer, albo "zagubić" notes... tak, jestem bardzo zdolna.
Wpadłam więc na taki pomysł, okazuje się że nie pierwsza. Zdjęcie pożyczyłam ze strony marthastewart.com Ta strona to prawdziwa kopalnia pomysłów, polecam żeby tam zajrzeć.
Lista rzeczy które powinnam mieć w torbie. Teraz pakując się wkładam rzeczy do torby wg kolejności na liście i .. "odpukać" narazie wszystko gra:)
Lista powinna być na stałe przymocowana do torby. I najlepiej w plastikowej okładce żeby nie zamokła. Ja swoją wsadziłam do przyciętej koszulki na dokumenty i przyczepiłam wewnątrz torby. Nie wszyscy muszą wiedzieć ze jestem zapominalska ;)
Dla przykładu moja lista na siłownię:
1.buty
2.spodnie
3.koszulka
4.bielizna sportowa
5.szczotka do włosów
6.gumka do włosów
7.dezodorant
8.chusteczki nawilżające do demakijażu
9.ręcznik
10.żel pod prysznic
10.opaska na kolano
11.karta wejściowa
12.klapki pod prysznic
Ułożyłam także odpowiednią listę dla torebki podręcznej i walizki a także dla rzeczy które powinny znajdować się w samochodzie.
Miłego organizowania i dajcie znać czy macie podobne rozwiązania :)
sobota, 29 maja 2010
Sprzątanie - ściąga co sprzątamy co tydzień
Przetłumaczone ze strony Marthy Stewart. Czuje sie zmęczona od samego patrzenia na listę obowiązków ;)
Łazienka
• Zmień i wypierz dywaniki, ręczniki
• Umyj toaletę, wannę, prysznic, zlew
• Zmieć kurz z lamp
• Opróżnij kosz, wytrzyj go wewnątrz i na zewnątrz
• Odkurz i umyj podłogę
• Umyj lustro
Sypialnia
• Zmień i wypierz pościel
• Uporządkuj gazety na stoliku nocnym, odłóż te które chcesz zachować
• Zetrzyj kurz z szafek , przedmiotów, lamp
• Opróżnij kosz
• Wytrzep poduszki i przewietrz kołdry
• Odkurz pomieszczenie
Jadalnia
• Zetrzyj kurz z szafek , przedmiotów, lamp
• Odkurz tapicerki i podłogi
Przedpokoje, hole, wejścia
• Zetrzyj kurz z poręczy , przedmiotów, lamp
• Wypierz chodniki i dywaniki
• Odkurz schody
• Odkurz i umyj podłogi
• Umyj lustra
Gabinet
• Zetrzyj kurz z szafek , przedmiotów, lamp
• Opróżnij kosz
• Przejrzyj i zapłać rachunki i korespondencje. Uporządkuj i wepnij do segregatora
Łazienka
• Zmień i wypierz dywaniki, ręczniki
• Umyj toaletę, wannę, prysznic, zlew
• Zmieć kurz z lamp
• Opróżnij kosz, wytrzyj go wewnątrz i na zewnątrz
• Odkurz i umyj podłogę
• Umyj lustro
Sypialnia
• Zmień i wypierz pościel
• Uporządkuj gazety na stoliku nocnym, odłóż te które chcesz zachować
• Zetrzyj kurz z szafek , przedmiotów, lamp
• Opróżnij kosz
• Wytrzep poduszki i przewietrz kołdry
• Odkurz pomieszczenie
Jadalnia
• Zetrzyj kurz z szafek , przedmiotów, lamp
• Odkurz tapicerki i podłogi
Przedpokoje, hole, wejścia
• Zetrzyj kurz z poręczy , przedmiotów, lamp
• Wypierz chodniki i dywaniki
• Odkurz schody
• Odkurz i umyj podłogi
• Umyj lustra
Gabinet
• Zetrzyj kurz z szafek , przedmiotów, lamp
• Opróżnij kosz
• Przejrzyj i zapłać rachunki i korespondencje. Uporządkuj i wepnij do segregatora
piątek, 28 maja 2010
Pościel - przechowywanie kompletów
Wczoraj układałam w szafce bieliźniarce porozrzucane komplety pościeli. I wtedy właśnie wpadłam na ten pomysł: ułożyłam powłoczki na poduszki i kołdry na stosiki wg kompletów. I każdy komplet włożyłam do powłoczki na jasiek od tego właśnie kompletu. Jeżeli nie macie powłoczek na jasiek do każdego kompletu można użyć dowolnej powłoczki. Zasada jest jedna: powłoczki na poduszki i na kołdrę muszą znaleźć się w jednym "jaśku". Zaoszczędzi to szukania i kompletowania pościeli gdy będziemy szybko chciały zmienić nakrycie łóżka.
Zorganizowany dom = więcej czasu dla siebie
Witam wszystkich prowadzących gospodarstwo domowe. Zapewne wiecie z doświadczenia jak dobrze mieć kogoś kto może poratować dobrą radą dotyczącą prowadzania domu. Zamierzam tu wpisywać moje własne a także podpatrzone sztuczki ułatwiające życie. Sama jestem średnio zorganizowana, lubiąca porządek, nie uwielbiająca jednak sprzątać, średnio utalentowana kulinarnie i dekoratorsko. Blog ten ma pomóc nam wszystkim w lepszym zorganizowaniu i zarządzaniu gospodarstwem domowym. Dlatego też jeżeli macie własne uwagi lub pomysły, proszę o kontakt, umieścimy je wszystkie tutaj w jednym miejscu, jako naszą domową biblię.
niedziela, 14 lutego 2010
Przepis na deser Tiramisu
Przepis jest prosty, prościutki. A deser, stwierdzam po zjedzeniu już większej ilości, przepyszny :)
SKŁADNIKI:
2 jajka
500gr serka mascarpone
100 gr cukru
400 ml mocnego naparu kawy
200ml likieru Amaretto
około 40 szt biszkoptów
gorzkie kakao w proszku
KREM Z MASCARPONE : utrzeć żółtka z cukrem, dodać serek mascarpone. Ubić pianę z białek i połączyć z kremem.
MIESZANKA KAWOWA : połączyć 2 części kawy z 1-dną częścią likieru Amaretto. Ja robię kubek 250ml kawy, studzę i dodaję 1/3 szklanki Amaretto. W płaskim naczyniu o wysokich brzegach ułożyć warstwę biszkoptów, tak by przylegały do siebie. Nasączyć je mieszanką kawową ,a następie pokryć kremem mascarpone. Czynność powtarzać aż do wyczerpania składników. Zakończyć warstwą kremu.
Naczynie wstawić w chłodnym miejscu na 6 godzin. Przed podaniem posypać cienką warstwą kakao.
Następnym razem spróbuję zrobić deser od razu w pucharkach lodowych, wtedy napewno mi się nie rozwali :)
SKŁADNIKI:
2 jajka
500gr serka mascarpone
100 gr cukru
400 ml mocnego naparu kawy
200ml likieru Amaretto
około 40 szt biszkoptów
gorzkie kakao w proszku
KREM Z MASCARPONE : utrzeć żółtka z cukrem, dodać serek mascarpone. Ubić pianę z białek i połączyć z kremem.
MIESZANKA KAWOWA : połączyć 2 części kawy z 1-dną częścią likieru Amaretto. Ja robię kubek 250ml kawy, studzę i dodaję 1/3 szklanki Amaretto. W płaskim naczyniu o wysokich brzegach ułożyć warstwę biszkoptów, tak by przylegały do siebie. Nasączyć je mieszanką kawową ,a następie pokryć kremem mascarpone. Czynność powtarzać aż do wyczerpania składników. Zakończyć warstwą kremu.
Naczynie wstawić w chłodnym miejscu na 6 godzin. Przed podaniem posypać cienką warstwą kakao.
Następnym razem spróbuję zrobić deser od razu w pucharkach lodowych, wtedy napewno mi się nie rozwali :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)